Opisany poniżej żółty szlak turystyczny wytyczony został w 2004 r. przez Oddział PTTK w Międzygórzu. Łączy dwa dawne przejścia graniczne – w Kamieńczyku i Mostowicach. Niestety, szlak w terenie nie jest opisany – brakuje oznaczeń w punktach wyjściowych oraz informacji na szlakowskazach pośrednich.
Obok dawnego „turystycznego” przejścia granicznego Kamieńczyk – Petrovičky znajduje się węzeł szlaków: możemy stąd pójść szlakiem zielonym na Przełęcz Międzyleską lub przez Lesicę do Niemojowa, albo szlakiem żółtym na Czerniec i przez Gniewosz, Przełęcz nad Porębą, Przełęcz Spaloną do Mostowic. Jeśli przejdziemy na drugą stronę granicy, to idąc w prawo drogą i czerwonym szlakiem pod górę, dojdziemy po kilkunastu minutach do schroniska Kašparova chata na Adamu.
Sprzed przejścia granicznego w Kamieńczyku kierujemy się dalej szlakiem żółtym (oraz zielonym) na zachód. Już kilka kroków dalej mamy po prawej piękne widoki na leżący w dole Kamieńczyk, a dalej Rów Górnej Nysy i Masyw Śnieżnika. Ale to dopiero przedsmak tego, co nas czeka na zboczach pobliskiego szczytu. Po kilku minutach lekkiego podejścia wychodzimy na Kamyk (721 m n.p.m.), z którego roztacza się wspaniała panorama na znaczną część Gór Bystrzyckich (po lewej) i dalej – Rów Górnej Nysy z Międzylesiem w dole oraz na cały potężny Masyw Śnieżnika. Na skraju tej panoramy, po prawej, widać czeskie miasteczko Králíky z górującym nad nim klasztorem (Hora Matky Boží).
Ok. 500 m od przejścia granicznego, po zdobyciu i minięciu Kamyka, na skraju łąki szlaki zielony i żółty rozdzielają się. Zielony prowadzi wzdłuż granicy do opuszczonej wsi Czerwony Strumień i dalej przez Lesicę do Niemojowa. My kierujemy się szlakiem żółtym w prawo i wychodzimy na rozległą łąkę. Idziemy po niej zakosami i po chwili wchodzimy do niewielkiego lasu. Idziemy przez niego ok. 200 m, wychodzimy i skręcamy na drogę w lewo. Tuż obok skrętu, po prawej stronie, fragmenty zwalonej figury. Idziemy dalej przez łąkę i wchodzimy do następnego lasu – razem z pieszym żółtym, prowadzi tędy też zielony szlak rowerowy. Po ok. 20 min. skrzyżowanie z większym duktem; tu w prawo odbija szlak rowerowy – my dalej prosto. Trawersujemy zachodnie stoki szczytu Bochniak (713 m n.p.m.), przez który przebiega europejski dział wodny między zlewiskami Morza Bałtyckiego i Północnego. Następne pół godziny marszu przez las i po lewej otwiera się piękna panorama na Lesicę i Dolinę Dzikiej Orlicy. Idziemy skrajem lasu – po chwili zamiast iść prosto przez łąkę na dół do drogi, szlak kieruje nas znów do lasu lekko w prawo. Przedzieramy się przez liczne wiatrołomy i po kilku minutach stajemy na drodze łączącej Międzylesie z Lesicą (do Międzylesia w prawo). Skręcamy w lewo i idziemy kilkadziesiąt metrów w stronę wsi. Z asfaltu skręcamy w prawo, przechodzimy po mostku przez strumyk i dalej idziemy wygodną drogą w stronę dużych zabudowań gospodarczych. Przed budynkami skręcamy w lewo i idziemy lekko pod górę zakosem na rozległe łąki. Po chwili na środku łąki rozwidlenie dróg i brak oznaczeń szlaku. Wiadomo, że szlak biegnie drogą prosto do góry. Warto jednak trochę zboczyć ze szlaku i skręcić w prawo. Jeśli tak zrobimy, to po chwili dojdziemy do grupy czterech lip, między którymi ukryta jest interesująca figurka Trójcy Św. z 1770 r. (zwana przez miejscowych kapliczką w lipach). Na łąkowej wierzchowinie skręcamy w lewo i po chwili spotykamy (po prawej stronie) resztki kapliczki domkowej z wnęką. Poza wspomnianymi kapliczkami, w okolicznych zaroślach i kępach drzew kryją się ruiny zabudowań. To resztki dawnej osady Kolonia Lesica.
Od kapliczki dalej drogą przez rozległe łąki. Zaraz mały las, za którym prosto w dół do asfaltowej drogi łączącej Różankę z Niemojowem. Przecinamy asfalt i dalej szutrową drogą lekko pod górę wciąż za żółtymi znakami. Poniżej okazałej skałki drogą w prawo – po prawej piękny widok na Masyw Śnieżnika. Dalej idziemy wygodną drogą dość monotonnie przez rzadki las. W sezonie rozejrzyjmy się tu za grzybami! Po ok. 30 minutach skrzyżowanie z czarnym szlakiem z Niemojowa do Solnej Jamy. Po lewej zbiornik wodny (punkt czerpania wody). My dalej prosto za znakami żółtymi. Po kilku minutach lekko w prawo i pod górkę. Po kolejnych kilkunastu minutach skręt w lewo i bardziej stromo pod górkę – zdobywamy Czerniec.
CZERNIEC (891 m n.p.m.) – /niem. Schwarzerberg/ Najwyższy szczyt południowej części Gór Bystrzyckich. Ma postać potężnej kopuły wzniesionej nad Niemojowem. Leży na europejskim dziale wodnym oddzielającym zlewiska Morza Bałtyckiego i Północnego. Dawniej Czerniec stanowił bardzo popularny cel wędrówek kuracjuszy z Długopola-Zdroju, uchodząc za najlepszy punkt widokowy w tych okolicach. Doskonale było widać Masyw Śnieżnika, sporą część Gór Bystrzyckich i Orlickich, zaś w dole ciągnącą się Dolinę Dzikiej Orlicy. Obecnie widoki rozciągają się z coraz liczniejszych przecinek. Istnieją plany budowy na szczycie wieży widokowej. [GPS: 50°11’21.22″N, 16°34’45.662″E]
Ze szczytu dalej ścieżką przez las lekko w dół i po kilkunastu minutach większa droga, którą w lewo. Kolejne kilkanaście minut marszu i skręcamy lekko w prawo – trawersujemy południowe i wschodnie stoki szczytu Gniewosz (853 m n.p.m.) /niem. Steinkoppe/. Opuszczamy drogę i ścieżką przez rozległą łąkę zmierzamy do następnego lasu. Przed nim wchodzimy na polną drogę, którą idziemy w dół wzdłuż lasu. Wychodzimy na rozległe łąki i polną drogą schodzimy na Autostradę Sudecką. Z łąk piękne i szerokie widoki – na Rów Górnej Nysy i Masyw Śnieżnika. Drogą w lewo i wkrótce wchodzimy na zbocza Jedlnika. W tym miejscu, na wysokości ok. 739 m, Autostrada Sudecka trawersuje Jedlnik. Szczyt jest ok. 200 m w lewo – dojście jest oznaczone.
JEDLNIK (746 m n.p.m.) – /niem. Dreitannenberg/ Rozległy szczyt w południowej części Gór Bystrzyckich, w zakolu Autostrady Sudeckiej. Nazwa powstała w XIX w. od rosnących na szczycie trzech jodeł (obecnie symbolem góry jest rosnąca na jej stokach sosna karłowata…). Jedlnik powodzeniem cieszył się już w połowie tegoż wieku. W latach 40. XIX w., na południowo-wschodnim zboczu stanęła altana widokowa, wzniesiona przez właściciela uzdrowiska w Długopolu. I właśnie głównie kuracjusze z tego uzdrowiska byli częstymi gośćmi na Jedlniku. W 1938 r. oddano do użytku Autostradę Sudecką trawersującą szczyt. Od tego czasu wierzchołek zaczął być pomijany przez turystów, którym wystarczały widoki rozciągające się z drogi. Ogromne walory widokowe Jedlnika sprawiają, że jest on w dalszym ciągu masowo odwiedzany. Po dawnym zagospodarowaniu nie ma już śladu. 20 września 2003 r. został odsłonięty i poświęcony obelisk upamiętniający odsiecz wiedeńską. Chociaż Jedlnik z przemarszem wojsk Sobieskiego ma raczej niewiele wspólnego, lokalizację posadowienia obeliska – ze względu na walory widokowe miejsca – wybrał sam kardynał Gulbinowicz. Ze zboczy Jedlnika widać m.in. Kłodzko, Bystrzycę Kłodzką, Międzylesie i Králíky, Masyw Śnieżnika ze Śnieżnikiem, Czarną Górą, Igliczną i Trójmorskim Wierchem, na horyzoncie Góry Złote i Bardzkie. [GPS: 50°12’47.093″N, 16°35’42.387″E (szczyt); 50°12’46.732″N, 16°35’49.843″E (punkt widokowy)]
Dalej idziemy monotonnie drogą lekko w dół za znakami żółtymi przez ok. 3 km. Z prześwitów między drzewami piękne widoki na Rów Górnej Nysy i Masyw Śnieżnika. Wkrótce trawersujemy północno-wschodnie stoki Dębosza. Ok. 300 m przed przełęczą odbija w lewo ścieżka, którą dojdziemy do resztek schronu bojowego zbudowanego w 1938 r.
DĘBOSZ (772 m n.p.m.) – okazały szczyt między Porębą a Poniatowem w środkowej części Gór Bystrzyckich. Od północy i wschodu stoki Dębosza trawersuje Autostrada Sudecka, która w tym miejscu posiada największe walory widokowe. Powyżej szosy znajdują się resztki największego schronu bojowego w tym rejonie, przeznaczonego dla dziewięciu żołnierzy uzbrojonych w trzy karabiny maszynowe i działko przeciwpancerne. 27 lutego 1802 r. z północnych zboczy Dębosza zeszła lawina śnieżna, jedyna odnotowana w dziejach Gór Bystrzyckich. Zwały śniegu zniszczyły trzy domy w Porębie i zabiły 9 osób!
PRZEŁĘCZ NAD PORĘBĄ (690 m n.p.m.) – oddziela południową część Gór Bystrzyckich z Czerńcem od części środkowej z masywem Jagodnej. Przechodzi tędy Autostrada Sudecka, krzyżując się tu z drogą łączącą Długopole-Zdrój z Rudawą (Doliną Dzikiej Orlicy). Cała przełęcz jest odsłonięta, dzięki czemu roztaczają się stąd wspaniałe panoramy m.in. na Masyw Śnieżnika i Rów Górnej Nysy. W trakcie budowy Autostrady Sudeckiej, w okolicach Przełęczy nad Porębą wzniesiono obiekty militarne – schrony bojowe i chodniki minowe. [GPS: 50°13’22.306″N, 16°34’8.478″E]
Na przełęczy spotykają się dwa szlaki – żółty z niebieskim. Dalej kierujemy się Autostradą Sudecką w stronę Spalonej. Idziemy szosą ok. 800 m, po czym skręcamy w lewo do lasu na ścieżkę prowadzącą pod górę. Za chwilę skrzyżowanie z leśną drogą. Tu prosto i po ok. 400 m rozwidlenie szlaków – niebieski prosto do góry na Jagodną, my w lewo za znakami żółtymi. Idziemy wygodną, szeroką ale kamienistą drogą. Aż do Przełęczy Spalonej poza pieszym żółtym szlakiem, prowadzi tędy też zielony szlak rowerowy. Cały czas idziemy dość monotonnie przez las i bez widoków, trawersując zachodnie stoki masywu Jagodnej. Po ok. 40 min. dość duży zakręt w lewo, na którym skrzyżowanie z Popielną Drogą – którą w prawo bez znaków dojdziemy pod szczyt Sasina, w lewo też bez znaków doliną potoku Głożyna zejdziemy do Rudawy. Po ok. 15 min. rozdroże i kolejny duży zakręt, tym razem w prawo. Dalej prosto wygodną leśną drogą. Po ok. 20 min. po lewej tajemniczy ułożony z kamieni wał. Jeśli zejdziemy wzdłuż niego w lewo wąską ścieżką, kilkaset metrów niżej znajdziemy nad Tartacznym Potokiem pozostałości dawnej osady Rowiny (i huty szkła).
TYLKOWE ŹRÓDLISKA – wbrew pozorom nie są to źródła lecz szczyt wysokości 751 m, będący zachodnim zakończeniem bocznego grzbietu masywu Jagodnej. Stoki Tylkowych Źródlisk podcina potok Głożyna i Tartaczny Potok. Doliny tych potoków były kiedyś zasiedlone. Obecnie w lasach można znaleźć resztki zabudowań.
Idziemy dalej żółtym szlakiem w kierunku Przełęczy Spalonej. Po ok. 30 min. z lewej dochodzi Płaska Ścieżka, którą też prowadzi szlak rowerowy. Dalej idziemy wygodną drogą leśną; po ok. 20 min. wychodzimy z lasu i stajemy na asfaltowej drodze – Autostradzie Sudeckiej. Skręcamy w prawo i po chwili jesteśmy na Przełęczy Spalonej obok schroniska „Jagodna”. Przed schroniskiem węzeł szlaków i miejsce do plenerowego odpoczynku. Kierujemy się dalej żółtym kolorem szlaku, który wraz ze znakami czerwonymi, niebieskimi i zielonymi, prowadzi drogą asfaltową w kierunku Spalonej. Kilkadziesiąt metrów za schroniskiem, przy drodze po lewej mały schron bojowy z lat 30. XX w., maskowany niegdyś jako budynek gospodarczy. Wkrótce zakręt, gdzie wszystkie szlaki schodzą w lewo na dół wzdłuż wyciągu narciarskiego. Ok. 5 min. stromo w dół przez łąkę – przed nami piękny widok na Spaloną i dalszą część Gór Bystrzyckich. Przy ostatnim słupie wyciągu słup energetyczny, do którego przybite tabliczki z czasami przejścia poszczególnymi szlakami. Szlak zielony prosto, my skręcamy w lewo za znakami żółtymi, czerwonymi i niebieskimi. Takim trójkolorowym szlakiem będziemy teraz szli przez ok. 3 km. Za chwilę wchodzimy do lasu i szeroką drogą idziemy ok. 300 m do rozwidlenia, na którym w lewo. Delikatnie pod górkę, później prosto. Trasa jest dość monotonna i bez widoków. Po ok. 15 min. spore rozdroże, na którym lekko w prawo za znakami. Po kolejnych 15 min. skrzyżowanie z utwardzoną drogą, którą biegnie niebieski szlak rowerowy – w prawo bez znaków do Spalonej, my dalej prosto za znakami żółtymi. Po kilku minutach kolejne rozdroże, na którym szlaki rozdzielają się – czerwony i niebieski prosto, my w lewo za znakami żółtymi. Po chwili, na rozwidleniu, w prawo i ciągle przez las bez widoków. Wkrótce, na śródleśnej polanie, ostry skręt w lewo do kolejnego lasu. Idziemy po zarośniętej trawą ścieżce – miejscami może być mokro, zwłaszcza po opadach deszczu. Wkrótce po prawej między drzewami widoki na Góry Orlickie. Za chwilę ostry skręt w prawo i dalej ścieżką do lepszej drogi. Tą drogą dalej zakosami przez las i po kilkunastu minutach wchodzimy na Autostradę Sudecką. Dalej asfaltem w prawo w stronę Mostowic. Chwilę przez las i wkrótce otwiera się przed nami piękna panorama na Dolinę Dzikiej Orlicy i całe pasmo Gór Orlickich po czeskiej stronie. Drogą wygodnie zakosami w dół i coraz lepsze widoki. Prosto przed nami pierwsze zabudowania Mostowic i dalej, po prawej, Orlické Záhoří z wyraźnie dominującym kościołem św. Jana Chrzciciela. „Wchodzimy” do Mostowic – po lewej drogowe przejście graniczne za nowym mostem na Dzikiej Orlicy (do 3,5 tony!), naprzeciw na drzewie oznaczenia początku (końca) żółtego szlaku. [GPS: 50°16’26.098″N, 16°28’54.731″E]
Uwaga – zarówno do Kamieńczyka jak i Mostowic nie dociera transport publiczny!
Długość opisanej trasy – ok. 26 km (GOT: → 34 pkt.; ← 33 pkt.).