Międzylesie – Przełęcz Spalona (szlak niebieski)


Z międzyleskiego rynku (Plac Wolności) idziemy za znakami żółtymi na północ ulicą Waryńskiego. Na skrzyżowaniu tej ulicy z ul. Lipową spotykamy znaki szlaku niebieskiego i drogowskaz turystyczny: [szlak niebieski: Solna Jama 2 ¼ h, schronisko PTTK „Jagodna” 6 ¼ h]. Niebieskim szlakiem idziemy w lewo ul. Lipową w stronę Różanki. Przechodzimy przez most nad małą tu jeszcze Nysą Kłodzką. Przed wiaduktem kolejowym linii Wrocław – Międzylesie, po prawej stronie ładnie zagospodarowane prywatne stawy hodowlane. Przechodzimy pod wiaduktem i po chwili opuszczamy drogę. Polną ścieżką pniemy się do góry ścinając kilkakrotnie zakosy drogi. Za nami ładne widoki na Rów Górnej Nysy i przeciwległy Masyw Śnieżnika. Po ostatecznym już wejściu na drogę, po lewej resztki pieca wapiennego. Wchodzimy na wzniesienie, z którego przed nami piękny widok na Różankę i otaczające ją góry, a do tyłu – Międzylesie i Masyw Śnieżnika. Za grzbiecikiem schodzimy ścieżką w dół „na skróty” przez łąkę i idziemy dłuższy czas asfaltową drogą przez wieś (podziwiając „przy okazji” liczne przykłady drewnianej architektury).

Mijamy kościół, ośrodek „Regle” i przed Muzeum Różańskim w dawnej remizie, skręcamy w lewo. Najpierw asfaltem (obok ośrodka kolonijnego TPD) a później polną drogą idziemy lekko pod górę przez pola, zagłębiając się zaraz w las. Omijamy szerokim łukiem górę Sieniec i kierujemy się w górę potoku Gołodolnik, by wkrótce stanąć nad nim. Tam spotykamy znaki czarnego szlaku z Niemojowa. Po drugiej stronie potoku znajduje się jaskinia Solna Jama. Przechodzimy przez potok i idziemy kilkadziesiąt metrów w lewo. Od niebieskiego szlaku podchodzimy w prawo pod górę i po chwili widzimy w pozostałościach kamieniołomu otwór w skale. Po zwiedzeniu jaskini wracamy do znaków niebieskich. Idziemy dość stromo w prawo pod górę, wychodzimy z lasu i dalej polną drogą wśród łąk. Schodzimy w dół, skręcamy w prawo, idziemy wśród pastwisk, znów skręcamy w prawo i przez las schodzimy nad potok Głownia. Tu kolejna atrakcja krajoznawcza – w widłach potoków Głownia i Gołodolnik, na gnejsowym wzgórzu (520 m n.p.m.) znajdują się malownicze ruiny zamku. To zamek Szczerba, zwany też Śnielinek. U podnóża ruin stoją tablice informacyjne, zaś odpocząć można w drewnianej zabudowanej wiacie. Od niebieskiego szlaku wchodzimy stromo po schodkach na zamkowy dziedziniec.

ZAMEK SZCZERBA /niem. Schnallenstein/ był jednym z trzech tego typu obiektów na Ziemi Kłodzkiej (pozostałe to Homole i Karpień). Strzegł przejścia granicznego na trakcie handlowym Kłodzko – Praga, przebiegającym w pobliżu obecnego Gniewoszowa. Początki budowy zamku okryte są tajemnicą, lecz zakłada się, że istniał on już w okresie sporów Bolesława Chrobrego o Ziemię Kłodzką. Państewko Śnielinek było od dawna własnością Czech – w 1290 r. król czeski Wacław II podarował je łącznie z dobrami międzyleskimi kamienieckim cystersom. Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z roku 1360. W dokumencie mowa jest m.in. o tym, że Otto z rodziny von Glaubitz (zwany Schüler) otrzymał dobra „Snellynsteine”. Wiadomo jednak, że rodzina von Glaubitz odkupiła w latach 1315-1318 od kamienieckich cystersów Międzylesie i okoliczne tereny. Być może już wówczas powstał zamek, w 1318 r. zniszczony ale wkrótce odbudowany. Trzej bracia Głęboszowie przybyli na te tereny z Gór Łużyckich na początku XIV w. i wkrótce posiadali już włości w Paszkowie, Żelaźnie i Szalejowie oraz podwórzec kłodzkiego zamku. Sprzedali jednak swoje dobra praskiemu arcybiskupowi Arnoštowi i niedługo kupili państewko Śnielinek. Wówczas zapewne powstał wspomniany zamek. Zbudowano go z kamienia na planie nieregularnego czworoboku: ok. 40 m długości ze wschodu na zachód i do 26 m szerokości. Otoczony został wykutą w skale głęboką fosą, zaś uzyskany kamień użyto do wzniesienia od strony fosy murów o wysokości do 9 metrów, przeciętnie 1,5 m grubości i ok. 130 m długości. Od strony północnej istniał zwodzony most i brama, przez którą wjeżdżało się na zamkowy dziedziniec. Żywot zamku trwał krótko – zakończył się w 1. połowie XV wieku. Właściciele państewka Śnielinek Głęboszowie byli katolikami. Wiosną 1428 r. zamek stanął na drodze oddziałów husyckich ciągnących na podbój Ziemi Kłodzkiej. Pierwszy szturm husytów został krwawo odparty. Ci jednak przyciągnęli stosowane już wówczas działa, które zniszczyły mury warowni. Przeważający napastnicy wdarli się do zamku. W jego obronie zginęli prawie wszyscy członkowie rodu Głęboszów. Od tego czasu zamek pozostaje w ruinie, chociaż jeszcze przez długi czas był nominalną stolicą dóbr śnielińskich. Już w XVI wieku okoliczna ludność rozpoczęła wybieranie z ruin kamienia budowlanego, który użyto m.in. do budowy kościoła w Gniewoszowie oraz do budowy browaru w Różance w 1770 r. Wprawdzie zaszkodziło to czytelności zamkowego założenia, to jednak dzięki temu odsłonięto dolne kondygnacje gródka z fragmentami sklepień i schodów. Ponadto do dzisiaj zachowały się jeszcze spore fragmenty murów obwodowych z resztką baszty, obszerny dziedziniec i sucha fosa. Duże prace archeologiczne prowadzone tu były w latach 1986-91 – odkryto wtedy część mieszkalną i znaczne odcinki murów. Znaleziono ok. 30 tys. zabytkowych elementów – m.in. przedmioty ze szkła i żelaza, ceramikę, naczynia i wiele wyrobów z gliny. Z ruinami zamku wiążą się oczywiście liczne legendy – m.in. o przejściu podziemnym łączącym zamek z pobliską jaskinią Solna Jama i skarbach ukrytych ponoć przez ostatnich właścicieli. Skarby zaś dostaną się temu, kto zmówi w międzyleskim kościele trzy „zdrowaśki” i w drodze powrotnej do zamku nie popełni najmniejszego grzechu. Na razie nikomu się nie udało. [GPS: 50°11’38.209″N, 16°37’23.794″E]

Od ruin zamku schodzimy ścieżką w dół nad potok. Przechodzimy przez mostek, ścieżką do góry i stajemy na asfaltowej drodze – to słynna Autostrada Sudecka. Dalej w lewo – kierujemy się szlakiem niebieskim w górę do Gniewoszowa. Po kilkunastu minutach pierwsze zabudowania wsi.

Za Gniewoszowem cały czas drogą, z której coraz ładniejsze widoki, zwłaszcza na prawo, na Rów Górnej Nysy i w dali Masyw Śnieżnika. Przed wzniesieniem skręcamy w lewo na polną drogę, trawersującą szczyt Jedlnik (746 m n.p.m.) – warto na niego wejść przy dobrej pogodzie. Oglądane stąd pejzaże od dawna uchodziły za jedne z najpiękniejszych i najrozleglejszych na Ziemi Kłodzkiej. Wśród pastwisk schodzimy nieckowatą doliną na zachodnie podnóże grzbietu. Przed nami otwiera się stopniowo widok na Dolinę Dzikiej Orlicy. Mijamy górne zabudowania Poniatowa, gdzie przy szlaku kapliczka domkowa. W połowie wsi skręcamy w prawo pod górę i wąską ścieżką przedzieramy się do drogi prowadzącej z Rudawy na Przełęcz nad Porębą (690 m n.p.m.). Na przełęczy znaki szlaku niebieskiego łączą się z żółtymi. Autostradą Sudecką podążamy w stronę Spalonej podnóżem masywu Jagodnej. Po ok. 800 m wąska droga wprowadza nas do świerkowego lasu. Trasa szybko stromieje – po następnych ok. 500 m rozwidlenie szlaków niebieskiego i żółtego. My dalej szlakiem niebieskim, początkowo stromo, a następnie łagodnie wyrównaną wierzchowiną grzbietu. Na trasie liczne miejsca widokowe. Wkrótce stajemy na Jagodnej.

JAGODNA (977 m n.p.m.) /niem. Heidelberg/ – najwyższy szczyt Gór Bystrzyckich. Przebiega tędy dział wodny między zlewiskami Morza Bałtyckiego i Północnego. Na szczycie znajduje się nieduża polana na miejscu wiatrołomu z końca lat 50., na której znać resztki wieży triangulacyjnej. Do 1589 r. biegła tędy granica między Hrabstwem Kłodzkim a Czechami, przesunięta wówczas na nurt Dzikiej Orlicy. Popularność szczyt zaczął zdobywać dopiero na początku XX w., kiedy wzniesiono wieżę widokową. Drewniana wieża miała 17 m wysokości, otwarcie odbyło się 22 sierpnia 1909 r., zniszczona została przed 1935 r. Aktualnie nie ma tu żadnej wieży, a widoki na okolicę są możliwe „dzięki” sporemu przetrzebieniu podszczytowych lasów. Na szczycie znajduje się skromne miejsce odpoczynku dla turystów i ambona myśliwska, która służy też jako prowizoryczna wieża widokowa. [GPS: 50°15’8.463″N, 16°33’52.774″E]

Ze szczytu nadal łagodnie, ciągle w lesie, bez widoków, schodzimy ku przełęczy. Po drodze mijamy mało wyraźne szczyty Sasanka (965 m n.p.m.) i Sasin (886 m n.p.m.). Pod koniec schodzimy wręcz płasko, po rozjeżdżonych miejscami drogach leśnych. Ze skraju lasu widać już schronisko PTTK „Jagodna”. Na skraju łąki mijamy po lewej dawny schron bojowy maskowany kiedyś na budynek gospodarczy i zaraz stajemy na asfaltowej drodze przed schroniskiem. Naprzeciw budynku miejsce odpoczynku dla turystów i duży węzeł szlaków.

Ps. Opisany wyżej szlak wytyczony został w 1947 r.!

Długość opisanej trasy – ok. 24,9 km (GOT: → 31 pkt.; ← 27 pkt.).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rozwiąż równanie: *Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.