Takie tłumy na Przełęczy Spalonej rzadko się widuje! Kolejny rekord frekwencji został pobity! W trzynastych zawodach rowerowych MTB o Puchar Leśniczego Spalonej Górnej udział wzięło 348 osób, w tym 38 przedszkolaków. 20 osób nie ukończyło zawodów. Wyścig w Spalonej traktowany jest jako zakończenie sezonu rowerowego na Ziemi Kłodzkiej. Trzynasta edycja tej imprezy odbyła się w niedzielę 12 października 2014 r. Aura sprzyjała wyjątkowo!
Zawody rowerowe MTB o Puchar Leśniczego Spalonej Górnej przyciągają zarówno amatorów jak i utytułowanych zawodowców. Obecnie przyjeżdżają tutaj ludzie prawie z całej Polski – Bystrzyca Kłodzka, Kłodzko, Wrocław, Gniezno, Konin, Mysłowice, Kraków. Wyścig ma już rangę międzynarodową – wśród uczestników są także obywatele Republiki Czeskiej. Wszystkich przyciąga w to miejsce kameralna atmosfera, wspaniałe widoki oraz piękna, wciąż ta sama, trasa, Trasa wyścigu tradycyjnie prowadziła po drogach leśnych na stokach masywu Jagodnej. Mężczyźni rywalizowali na dystansie 24 km (dwa okrążenia pętli); panie oraz uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów pokonali dystans 12 km. Po raz pierwszy odbył się odrębny wyścig dla przedszkolaków – maluchy przejechały ok. 150 metrów w szpalerze dopingujących rodziców oraz dorosłych rowerzystów.
Na zmęczonych przebytą trasą zawodników czekało ognisko, przysmaki z grilla, wojskowa grochówka i gastronomiczny hit wyścigu – pieczony dzik z kaszą i warzywami (jak zawsze powtarza leśniczy: kulinarne mistrzostwo świata!). W ramach atrakcji towarzyszących można było posłuchać zaprzyjaźnionej kapeli „Doktor Lasu” oraz obejrzeć pokazy przygotowane przez żołnierzy z 22 Karpackiego Batalionu Piechoty Górskiej w Kłodzku.
Zwycięzcom tegorocznych zawodów medale i nagrody wręczali m.in. Aleksandra Dawidowicz, kolarka górska, olimpijka z Pekinu i Londynu oraz Jacek Mickiewicz, kolarz szosowy, olimpijczyk z Barcelony. Zwycięzcy poszczególnych kategorii otrzymali dyplomy oraz nagrody rzeczowe. Najmłodsi otrzymali wiele różnych słodkości.
Na przekór sukcesom, nie wiadomo co będzie dalej z tą imprezą – jej wielkość przekracza już możliwości organizacyjne pomysłodawcy i patrona, leśniczego Adama Krakiewicza. Zawody udaje się zorganizować dzięki hojności i dobrej woli licznych sponsorów. Zaangażowana jest prawie cała rodzina leśniczego oraz większość mieszkańców niewielkiej Spalonej. Niestety, żadnej oferty pomocy nie ma ze strony PTTK-u ani miasta Bystrzyca Kłodzka. Szkoda byłoby, gdyby ta impreza promująca Góry Bystrzyckie, propagująca turystykę rowerową oraz integrująca lokalną społeczność, przeszła do historii…